Od roku 2015 w Polsce zaostrzono przepisy dotyczące przekraczania prędkości w terenie zabudowanym. To oznacza, że za łamanie przepisów w tym zakresie grozi nie tylko naliczenie punktów karnych, ale nawet odebranie prawa jazdy. Jakie kary grożą za znaczne przekroczenie dozwolonej prędkości, nie tylko w terenie zabudowanym?
Punkty karne za szybką jazdę grożą już w momencie przekroczenia prędkości o jedenaście kilometrów na godzinę. Wiele osób nie jest zadowolonych z takiej zmiany, argumentując, że punkty nie grożą w przypadku, gdy prędkość przekroczona jest „tylko” o dziesięć kilometrów, a wskazania przyrządów mierzących szybkość pojazdu często się mylą. Trzeba jednak pamiętać, że nowe przepisy zostały wprowadzone ze względów bezpieczeństwa, a za znaczne przekroczenie prędkości mogą być karani nawet posłowie.
Mandat i punkty za przekroczenie prędkości
Wysokość mandatu za przekroczenie prędkości waha się od pięćdziesięciu do pięciuset złotych. Należy jednak pamiętać, że wraz ze wzrostem szybkości, wzrasta też liczba punktów karnych. Ich liczba zmienia się w zależności od tego, o ile kierowca przekroczył przepisową prędkość – za takie wykroczenie grozi od dwóch (przy przekroczeniu szybkości o jedenaście kilometrów na godzinę), do nawet dziesięciu punktów karnych (przy przekroczeniu prędkości o pięćdziesiąt kilometrów na godzinę), przy czym ta ostatnia możliwość łączy się z zatrzymaniem prawa jazdy. Dotyczy to przypadku, gdy wykroczenie nastąpiło w terenie zabudowanym.
Punkty karne za przekroczenie prędkości
Punkty karne za prędkość to coś, czego trudno jest uniknąć, jeśli przepisy rzeczywiście zostały złamane. Kierowcy unikają punktów karnych tylko wtedy, gdy zapis wykroczenia pochodzi z fotoradaru. Jest to możliwe, ponieważ maszyna nie zawsze wykonuje wyraźne fotografie kierowcy, a to utrudnia ustalenie personaliów, szczególnie, gdy mandat dotrze do właściciela pojazdu dopiero po pewnym czasie. W takim przypadku punkty karne za przekroczenie prędkości nie zostaną naliczone, ale mandat jest zazwyczaj wyższy.
Warto sprawdzać, czy liczba punktów karnych nie zbliża się niebezpiecznie do limitu. W takim przypadku należy zacząć jeździć ostrożnie i rozważyć zrobienie kursu, który może wykasować część punktów. Warto bowiem pamiętać, że odebranie prawa jazdy grozi nie tylko po przekroczeniu prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym, ale także wtedy gdy liczba punktów karnych przekroczy dwadzieścia cztery w ciągu roku. Na szczęście, po opłaceniu mandatów, punkty karne są anulowane po upływie dwunastu miesięcy od popełnienia danego wykroczenia.
Punkty karne za przekroczenie prędkości nadal nie grożą kierowcom zagranicą. Niedługo jednak również ta sytuacja ulegnie zmianie i punkty karne zostaną ujednolicone w całej Unii Europejskiej, co sprawi, że odebranie prawa jazdy z powodu przekroczenia limitu punktów będzie mogło spotkać kierowców również zagranicą. Obecnie przekraczanie prędkości poza granicami Polski grozi jednak wysokim mandatem, dlatego już teraz warto trzymać się obowiązujących w danym kraju przepisów ruchu drogowego.
Punkty karne za przekroczenie prędkości powinny różnić się w zależności od tego czy jest to teren zabudowany czy niezabudowany. A na autostradach i drogach szybkiego ruchu nie powinno się w ogóle punktów karnych dawać, Najwyżej mandat finansowy i tyle. Na całym świecie po autostradach można jechać ile się chce, ale u nas oczywiście trzeba doić kierowców.
Gorzej, że teraz zabierają prawo jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym. I oczywiście ustawiają się w takich miejscach gdzie są po dwa pasy rozdzielone pasem zieleni, bezkolizyjne skrzyżowania, osobna droga rowerowa oraz separacja pieszych. No ale jest znak i można kosić naiwnych, Tylko jakie zagrożenie oni sprawiają?