Liczba punktów karnych, jaką trzeba uzbierać, by zostało odebrane prawo jazdy, jest niewielka. Część osób decyduje się na tak zwaną sprzedaż punktów karnych. Na czym to tak naprawdę polega?
Handel punktami karnymi jest możliwy tylko w przypadku otrzymania kontroli z fotoradaru – w przypadku standardowych mandatów jest to już niemożliwe. To właśnie w sytuacji otrzymania mandatu za przekroczoną prędkość z fotoradaru lub przejazd na czerwonym świetle, możliwe jest przejęcie czyichś punktów karnych. Może być to opłacalne w przypadku osób, które nie zgromadziły zbyt dużej liczby punktów karnych, a chcą zarobić dodatkowe pieniądze. Rzeczywisty kierowca, namierzony przez fotoradar, wskazuje osobę, która chce „sprzedać” punkty karne jako tę, która wtedy siedziała za kierownicą. Rzeczywisty kierowca opłaca koszt mandatu oraz płaci „prowizję” dla osoby, która przyznaje się do winy. Punkty karne również zostają przypisane do osoby „sprzedającej”.
Sprzedaż punktów karnych w Internecie
Jak sprzedać punkty karne? Obecnie wiele osób, chcących zarobić dodatkowe pieniądze ogłasza się na różnych serwisach ogłoszeniowych. Jednak, o czym trzeba pamiętać, chętnych na taką transakcję będzie niewielu. Wynika to z konstrukcji polskiego prawa. Kierowca, po otrzymaniu mandatu z fotoradaru, ma do wyboru kilka możliwości. Jedną z nich jest podane wyżej wskazanie innej osoby, która mogła siedzieć danego dnia za kierownicą pojazdu. Oprócz przyjęcia mandatu istnieje jednak jeszcze inne rozwiązanie – nie podanie żadnych danych. Choć to trzecie wyjście bywa kosztowne, zazwyczaj jednak bywa tańsze niż opłacenie mandatu i „prowizja” dla osoby sprzedającej punkty karne.
Decydując się na sprzedaż punktów karnych należy mieć także na uwadze, iż nie jest to działanie do końca uczciwe. Wiele osób woli nie podawać żadnych danych, niż ryzykować sytuację, iż tego typu oszustwo wyjdzie na jaw, choć rzadko dochodzi do takiej sytuacji. Zazwyczaj zdjęcia z fotoradarów nie są zbyt wyraźne. Mimo to osoby, decydujące się na taki proceder, często dbają o to, by osoba „sprzedająca” była nie tylko tej samej płci co kierowca, ale w ogóle była do niej podobna. Pozwala to uniknąć podejrzenia o oszustwo w przypadku, gdyby zdjęcia wyszły jednak bardziej wyraźnie.
Za ile sprzedaż punkty karne
Ceny punktów karnych nie są obecnie zbyt wysokie, ponieważ na tym rynku panuje wysoka konkurencja. Czytając ogłoszenia na internetowych portalach ogłoszeniowych można dowiedzieć się, że obecnie jeden punkt karny kosztuje około 100 złotych. Dlatego też, by rzeczywiście na tym zarobić, należałoby sprzedać przynajmniej dziesięć punktów karnych. Chętnych na sprzedaż oczywiście nie brakuje, jednak kupujących jest niewielu.
Osoby „sprzedające” punkty karne (a raczej możliwość ich przejęcia) to najczęściej ludzie, który nie posiadają własnego samochodu, natomiast mają ważne prawo jazdy. W takim przypadku nie ryzykują one zbyt wiele. Kupującymi są zazwyczaj zawodowi kierowcy, którzy wolą szybko pozbyć się problemu dodatkowych punktów karnych. W innych przypadkach jest to już o wiele mniej opłacalne, dlatego warto przeliczyć, co jest bardziej korzystne.
Mój znajomy, który jeździ jako przedstawiciel handlowy wszystkie mandaty z fotoradarów pisze na teściową, która ma prawo jazdy, ale od 20 lat nie jechała samochodem jako kierowca. W każdej rodzinie są takie osoby.
Kiedyś punkty karne można było sprzedać na allegro, ale wzięli się chyba za to i już takich aukcji nie widać. Na szczęście internet nie znosi próżni i łatwo można znaleźć ofertę. Poza tym jak teraz dojdą te odcinkowe pomiary prędkości, to dopiero się zacznie rzeź.
Można sprzedać punkty karne, ale lepiej unikać nieznajomych z ogłoszenia. Bo coraz częściej się słyszy o prowokacjach, ale już nie tylko policja i wcale nie drogówka się podszywa, tylko społecznicy, którzy trąbią wszem i wobec jak to niby groźnie na naszych drogach jest.